Nie z wyrachowania, oczywiście, tylko
dlatego, że taka jestem – trochę narcystyczna, trochę skromna, piszę do Ciebie.
Troszeczkę mogę zmienić swoje zachowanie, stosując się do norm i reguł,
które w różnych środowiskach obowiązują. Ty też możesz się troszeczkę
nagiąć. Może spróbuj dodać coś innego do swojej codzienności. Wstydliwy balast
odrzuć precz.
Nie wpadaj w panikę, kiedy coś Ci się
nie uda – zawsze są jakieś możliwości, mimo, że zegar biologiczny tyka. Nic nie
jest idealne – ani świat, ani my sami. Życie, to proces, który biznes podzielił
na etapy – nie próbuj się dopasować za wszelką cenę. No oczywiście, że możesz
co nieco poprawić w swoim wyglądzie. Pomyśl, czy zabiegi stylisty albo
nowoczesne kosmetyki pokonają Naturę? Coś przemija, coś się rodzi – to są
codzienne smutki i radości, poczucie pustki albo entuzjazm wspólnoty.
Tego roku na moim działkowym ganeczku uwił
gniazdko drozd śpiewak. Widziałam z jaką troską dorosłe ptaki strzegły
zjawiskowe niebieskie jaja. Słyszałam śpiewy, trele, a nawet skrzeczące piski,
gdy porozumiewały się ze sobą, widząc w pobliżu moje koty. Aż w końcu
udało mi się zobaczyć pierwszy lot maluchów. Bezcenne.
Piękno tkwi w narodzinach, tak samo
jak w przemijaniu. Nie trzeba za wszelką cenę być doskonałym, ale próbować
trzeba. Przecież ptak nie może całe swoje życie spędzić w gnieździe. To
Natura decyduje o wielu kwestiach. Ja czuję się niedoskonała i niedokończona.
Może dlatego tak łatwo zachwycam się przejawami życia. Najbardziej tymi
unikatowymi, ulotnymi.
Bywa mi też bardzo trudno, np. gdy na
mojej drodze stanie ktoś, kto nie słucha argumentów. Poziom komunikowania się
osiąga wówczas zero. w świecie przyrody to chyba oznacza śmierć – skąd te
urocze maluchy drozda śpiewaka miałyby wiedzieć, że nadszedł czas na bezpieczne
opuszczenie gniazdka, gdyby nie śpiew i powietrzne wygibasy dorosłych?
Kiedy spotkam na swojej drodze kogoś, kto
unika dialogu, złoszczę się, bo budzi to we mnie mordercze instynkty. Staram
się więc omijać taki gatunek, bo jak wynika z logiki, nie komunikując się
z innymi, dąży taki ktoś - na własne życzenie - do zagłady. Taki ktoś
sądzi, że ma monopol na rację – to, że może się mylić nie wchodzi w grę. A
przecież każdy ma prawo do swojej opinii.
Człowiek jest istotą społeczną i potrzebuje
relacji z innymi. Gdy brakuje nam stymulacji społecznej, czujemy się
samotni, wyobcowani, popadamy w depresyjne stany. Jeśli ktoś nie buduje
relacji, żąda przyjęcia wyłącznie swojej argumentacji, a rozmowa bardziej
przypomina monolog, inni izolują się od niego. Powstaje błędne koło. Nazywaj
własne emocje. Wyrażaj własne poglądy. Informuj na czym opierasz własne
przekonania. Jeśli rozmowa wydaje Ci się zadaniem ponad Twoje możliwości,
wyślij codziennie choć jedną wiadomość – nawiązuj kontakt z ludźmi. Tylko
tak można nauczyć się budowania relacji. Nie zapomnij odpowiedzieć.