czwartek, 27 czerwca 2019

Oczarował mnie drozd śpiewak







Nie z wyrachowania, oczywiście, tylko dlatego, że taka jestem – trochę narcystyczna, trochę skromna, piszę do Ciebie. Troszeczkę mogę zmienić swoje zachowanie, stosując się do norm i reguł, które w różnych środowiskach obowiązują. Ty też możesz się troszeczkę nagiąć. Może spróbuj dodać coś innego do swojej codzienności. Wstydliwy balast odrzuć precz.

Nie wpadaj w panikę, kiedy coś Ci się nie uda – zawsze są jakieś możliwości, mimo, że zegar biologiczny tyka. Nic nie jest idealne – ani świat, ani my sami. Życie, to proces, który biznes podzielił na etapy – nie próbuj się dopasować za wszelką cenę. No oczywiście, że możesz co nieco poprawić w swoim wyglądzie. Pomyśl, czy zabiegi stylisty albo nowoczesne kosmetyki pokonają Naturę? Coś przemija, coś się rodzi – to są codzienne smutki i radości, poczucie pustki albo entuzjazm wspólnoty.

Tego roku na moim działkowym ganeczku uwił gniazdko drozd śpiewak. Widziałam z jaką troską dorosłe ptaki strzegły zjawiskowe niebieskie jaja. Słyszałam śpiewy, trele, a nawet skrzeczące piski, gdy porozumiewały się ze sobą, widząc w pobliżu moje koty. Aż w końcu udało mi się zobaczyć pierwszy lot maluchów. Bezcenne.

   

Piękno tkwi w narodzinach, tak samo jak w przemijaniu. Nie trzeba za wszelką cenę być doskonałym, ale próbować trzeba. Przecież ptak nie może całe swoje życie spędzić w gnieździe. To Natura decyduje o wielu kwestiach. Ja czuję się niedoskonała i niedokończona. Może dlatego tak łatwo zachwycam się przejawami życia. Najbardziej tymi unikatowymi, ulotnymi.

Bywa mi też bardzo trudno, np. gdy na mojej drodze stanie ktoś, kto nie słucha argumentów. Poziom komunikowania się osiąga wówczas zero. w świecie przyrody to chyba oznacza śmierć – skąd te urocze maluchy drozda śpiewaka miałyby wiedzieć, że nadszedł czas na bezpieczne opuszczenie gniazdka, gdyby nie śpiew i powietrzne wygibasy dorosłych?

Kiedy spotkam na swojej drodze kogoś, kto unika dialogu, złoszczę się, bo budzi to we mnie mordercze instynkty. Staram się więc omijać taki gatunek, bo jak wynika z logiki, nie komunikując się z innymi, dąży taki ktoś - na własne życzenie - do zagłady. Taki ktoś sądzi, że ma monopol na rację – to, że może się mylić nie wchodzi w grę. A przecież każdy ma prawo do swojej opinii. 

Człowiek jest istotą społeczną i potrzebuje relacji z innymi. Gdy brakuje nam stymulacji społecznej, czujemy się samotni, wyobcowani, popadamy w depresyjne stany. Jeśli ktoś nie buduje relacji, żąda przyjęcia wyłącznie swojej argumentacji, a rozmowa bardziej przypomina monolog, inni izolują się od niego. Powstaje błędne koło. Nazywaj własne emocje. Wyrażaj własne poglądy. Informuj na czym opierasz własne przekonania. Jeśli rozmowa wydaje Ci się zadaniem ponad Twoje możliwości, wyślij codziennie choć jedną wiadomość – nawiązuj kontakt z ludźmi. Tylko tak można nauczyć się budowania relacji. Nie zapomnij odpowiedzieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz