Psychiczny dobrostan
wyznacza stan naszego zdrowia. Dla jednych taki stan nazywa się szczęściem, dla
innych sukcesem, a jeszcze inni mówią o tym Pełnia Zdrowia.
Definicja
zdrowia przyjęta przez Światową Organizację Zdrowia wyjaśnia, że zdrowie to nie tylko całkowity brak choroby, czy kalectwa, ale także stan pełnego, fizycznego, umysłowego, duchowego i społecznego dobrostanu.
Jak się czujesz? Czy nic Cię nie boli? Czy Twoje
potrzeby są zaspokojone – nie odczuwasz lęku, smutku? Jesteś zadowolony ze
swojego życia i pełnionych ról? Jesteś dobrym ojcem, mężem, bratem,
szefem? Czy wokół Ciebie są osoby, z którymi możesz dzielić się planami, marzeniami,
troskami, dyskutować o wszystkim i niczym nie mając przy tym poczucia
bezsensownego upływu czasu? Wierzysz w Moc silniejszą od Twojej?
Brak psychicznego dobrostanu to coś, czego wszyscy
doświadczamy. Życie bywa trudne, czasami trudniejsze, a nawet bardzo
trudne. Różnie manifestujemy przeżywane troski: płacząc, narzekając, śpiąc
w nadmiarze albo nie śpiąc wcale. Jedni piją, inni się objadają, niektórzy
się złoszczą, a jeszcze inni zaczynają aktywnie biegać. W zależności
od mody i możliwości uciekamy w świat książek albo „zmieniamy” swoje
awatary w Sieci. Niektórzy zmieniają partnerów inni swoje ciała w salonach
piękności, jeszcze inni ciągle zmieniają wszystko co się da: stroje, meble,
diety, poglądy, partnerów, traktując drugiego człowieka jak rzecz. Bywa też
tak, że dopada nas szereg przypadłości wymagających interwencji lekarzy
specjalistów.
W odpowiedzi na doświadczany stres czujemy fizyczny ból. Kiedy
ciało boli, pomyśl jaka może być przyczyna?
Zdarza Ci się obudzić z odczuciem bólu w stawach,
które ograniczają Twoją sprawność i przeszkadzają w codziennym
funkcjonowaniu? Boli, ale nie potrafisz wskazać żadnych objawów świadczących
o jakiejś konkretnej chorobie? Może być tak, że ból po jakimś czasie sam
znika i wszystko wraca do normy.
Choroba, z perspektywy medycznej, to biologiczna dysfunkcja
ciała. Kiedy lekarze na podstawie wskaźników opisujących choroby mówią, że
wszystkie parametry są odpowiednie, zgodne z normą, a Ty czujesz się
chory – czas na wizytę u psychiatry i psychologa.
Cierpisz faktycznie. Nikt tego nie kwestionuje. Lekarz wie,
że cierpisz i nie zamierza bagatelizować Twojego cierpienia – zastanawia
się, czy przyczyna Twojego stanu nie ma przypadkiem natury psychologicznej?
Nie sprzeciwiaj się. Nie obrażaj. Nie zaprzeczaj. Nie jesteś
szalony, ani psychicznie chory. Lekarz nie może z całą pewnością
stwierdzić, jaka jest przyczyna Twojego cierpienia, potrzebny jest szczegółowy
wywiad – możliwe, że to stłumiony stres ujawnia się w formie fizycznych
dolegliwości.
Wpływ
psychiki na ciało dostrzegano od dawna. Grecki lekarz Hipokrates 400 lat przed
naszą erą wykorzystywał analizę snów w leczeniu swoich pacjentów. Jednak
aż do XX wieku panował pogląd, że cierpienie człowieka nie poddające się
leczeniu było przejawem szaleństwa albo opętania przez złe moce.
Mimo, że
w czary przestaliśmy wierzyć, to jednak wolimy szukać czynników
zewnętrznych odpowiedzialnych za nasze złe samopoczucie. Wszelkie zło mieści
cię w wirusach, pestycydach, słupach wysokiego napięcia, a na pewno
w intencjach sąsiada.
Objawy, których powodem jest stres lub lęk są wytworem
Twojego umysłu. To, jak wyglądają, zależy od Twojej wiedzy o chorobach i funkcjonowaniu
ludzkiego ciała.
Świat jest pełen rzeczy, których nie możemy
zobaczyć, a jednak wiemy lub wierzymy, że istnieją. Jesteśmy świadomi
naszych myśli, ale jak myślimy? – to już nie jest takie oczywiste.
Cierpisz faktycznie. Nikt tego nie kwestionuje. Twój gniew
mówi o tym, że wiadomość, jaką przekazał Ci lekarz została usłyszana. To
pierwszy krok do zdrowienia.
Człowiek zdrowy wyraża swoje emocje, nawet te nieprzyjemne,
opowiada o wydarzeniach, w których uczestniczył, nawet, jeśli jego
postawa może być oceniona przez słuchających jako nieodpowiednia. Człowiek
zdrowy potrafi zmienić swoje zamiary, mieć pod kontrolą własne zachowania i kierować swoimi myślami. Rozumie przekonania, które
wyznaczają mu kierunek działań. Planując swoje zachowania wybiera wartości,
których przestrzeganie nie łamie norm i zasad obowiązujących w środowisku,
w którym nawiązuje satysfakcjonujące relacje. Słyszy treść komunikatów,
którymi posługują się inni ludzie, rozumie je i traktuje jak źródło
wiedzy, dzięki której wzbogaca dialogi i buduje relacje.
Osoba, która słyszy, że jej choroba ma podłoże psychiczne
czuje się oskarżona o to, że kłamie, udaje lub jedynie wyobraża sobie
swoje objawy i cierpienie. Ten mechanizm można też zaobserwować w skrajnie odmiennej
sytuacji – kiedy bardzo pragniesz wyzdrowieć i masz nadzieję, że leczenie,
które otrzymujesz będzie skuteczne Twoje samopoczucie poprawia się dzięki
Twojej woli i mocy Twojego umysłu.
Wszyscy od czasu do czasu miewamy objawy fizyczne, których
przyczyny tkwią w psychice. Każdy z nas jest inny. Łatwo
zaszufladkować drobne odchylenia od normy jako nieprawidłowość, podczas gdy
w rzeczywistości jest to dowód na to, że trochę się od siebie różnimy.
Inspiracje do napisania tego tekstu zaczerpnęłam z książki Suzanne O’Sullivan „Wszystko jest w twojej głowie. Opowieści o chorobach
psychosomatycznych”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz