wtorek, 30 czerwca 2015

Bez świadomości własnego stylu komunikacji jesteś jak nakręcona zabawka



Jakość Twojego życia zależy od jakości Twojej komunikacji (Zig Ziglar)

Ludzie to zwierzęta społeczne. Często szukają kontaktu z innymi. Nie zawsze się to udaje.

Sytuacja rozgrywa się w parku. Spacerujący człowiek zaczepia innego
Czy Pana pies gryzie?
Nie – odpowiada pytany. Człowiek podchodzi do psa, który nagle rzuca się na niego i wgryza w łydkę.
Auuuć. Puść mnie! Mówił pan, że on nie gryzie! – wrzeszczy z bólu i strachu. Pytany odpowiada
To nie jest mój pies…

Komunikacja w relacjach jest kwestią kluczową. Jej zakłócenia to jedna z najważniejszych przyczyn sporów, trudnych emocji i rozstań. Na komunikację można spojrzeć z wielu stron. O kilku już pisałam.

Są też różne style komunikowania się. Ludzie mają różne potrzeby i różne motywy. Jedni całą swoją energię poświęcają na to, by było przyjemnie. Inni zrobią wszystko by było bezpiecznie. Jedni z łatwością dostrzegają cel. Inni analizują każde działanie, które do celu prowadzi. Są tacy, którzy podejmują decyzje samodzielnie, inni wręcz przeciwnie – przy współudziale mniej lub bardziej znajomych osób. Motywacje do działania mogą wynikać z nadziei na sukces albo obawy przed porażką. No i trzeba pamiętać, że towarzyszą nam jakieś emocje, a emocje są zawsze prawdziwe. Emocje kształtują nasze myśli, a te nasze zachowania.

 Komunikować coś komuś to znaczy dzielić się z nim jakąś myślą, wiedzą, emocjami, spostrzeżeniem, informacją, prosić o coś, albo coś zlecać, wypowiadać opinię itp. Większość z naszych komunikatów jest zamierzona, niekiedy starannie dobrana, wiele jednak jest tam informacji niezamierzonych. Zdarzają się też komunikaty nieświadome, a czasem nawet sprzeczne z naszymi zamierzeniami. Na wiele komunikatów ich potencjalny odbiorca nie zwraca uwagi.

Kiedyś, dawno temu, gdy byliśmy dziećmi, nauczyliśmy się chodzić i mówić. Dziś, kiedy te umiejętności są nam znane, nawet nie zastanawiamy się, jak to się robi. Są wyjątkowe chwile – wyobraź sobie, że w wyniku wypadu twoje ciało zostało unieruchomione w gipsie na trzy miesiące. Właśnie zdejmują go z ciebie, zaraz zrobisz pierwszy krok. Czy nadal nie zastanawiasz się, jak się chodzi? No nie. Ta wyjątkowa sytuacja sprawia, że „uczysz się chodzić” tym razem świadomie.

A jak jest z komunikowaniem się? Zastanawiasz się, dlaczego nie zawsze mówisz to, co chcesz powiedzieć? A może to ten, do którego mówisz cię nie rozumie? Często dzieje się tak, że bariery, które utrudniają nam porozumiewanie się tworzymy sami. Czasem nie wiemy po prostu, co chcemy powiedzieć. Może warto również naukę komunikowania się rozpocząć od nowa?

1 komentarz:

  1. Często zdarza się, że mówiący do nas specjalnie tak gmatwa, by w razie czego potem móc się wykręcić stwierdzeniem - Pani mnie źle zrozumiała, ja wcale tak nie powiedziałam/em. Ciężki los mieli ze mną przełożeni, którzy słyszeli ode mnie sakramentalne "czy mam przez to rozumieć, że ..... " - oj nie lubili mnie oni, nie lubili. ;)

    OdpowiedzUsuń