czwartek, 2 lipca 2015

Z upływem lat stajemy się lepsi w tłumieniu uczuć, niż w ich wyrażaniu



Tabu istnieje w każdej kulturze. Tabu mogą być konstruktywne i destruktywne. Konstruktywne zakazują takich czynów jak kazirodztwo, przemoc, zabijanie, pedofilia, których popełnienie stanowi zagrożenie dla dalszego istnienia społeczności. Destruktywne mogą zdarzyć się np. w krajach ogarniętych wojną, gdzie „obcych” się zabija, bo nie uważa się, że też są ludźmi.

Tematy tabu dotyczyć mogą różnych sfer życia, czynności, miejsc, przedmiotów lub osób. Istnieje tabu występowania publicznie przeciwko własnej rodzinie, grupie, publicznego „prania brudów”. Ten rodzaj tabu, mimo, ze pociąga za sobą problemy społeczne jest dość powszechny.

Wszystko, co jest tabu jest zarazem zakazane i święte. Za złamanie tabu grozi spontaniczna i gwałtowna reakcja skierowana przez wszystkich, których tabu łączy wobec kogoś, kto tabu naruszył.

Tabu zabrania głośno mówić, pisać, a nawet myśleć i zauważać sprawy nim objęte.

Tematów tabu nie powinno się poruszać, gdyż źle to świadczy o osobie, która rozpoczęła rozmowę – "kala własne gniazdo". Łamanie tabu wiąże się z przykrymi emocjami – może być krępujące, wstydliwe i na pewno nie mile widziane przez środowisko. Człowiek, który przekroczył tabu jest odrzucony przez grupę, wyklęty, niegodny.

W każdej grupie i rodzinie dochodzi do złości. Czasem reakcje zdenerwowania wyrażane są jednak pośrednio, nie wprost. Członkowie grupy nie patrzą sobie prosto w oczy, nie słuchają wypowiedzi innych, ziewają, okazują swoje zniecierpliwienie, machając np. nogą założoną na drugą nogę. Niektórzy wzdychają i szukają sprzymierzeńców wśród tych członków grupy, którzy są dla nich „dobrymi”, w przeciwieństwie do tych, denerwujących ich. W niektórych grupach pojawiają się „kozły ofiarne”, które służą jako cel wszystkich ataków.

A co powiecie na takie hasło - protest: Dość dla traktowania złości jako tabu

- Denerwujesz się na mnie …

- Nie, nie denerwuję się, jestem zmęczony.

- Denerwujesz się na mnie …

- Nie, nie denerwuję się. Jestem bardzo zrównoważonym człowiekiem.

- Denerwujesz się na mnie …

- Nie denerwuje się. Ta sprawa zbyt mało mnie interesuje.

- Denerwujesz się na mnie …  (…)


Jeśli tak jest, że nie denerwujesz się się na mnie, to może powiesz mi, co myślisz w skrytości ducha sam o sobie? Jak pokazujesz bez słów, że jesteś zdenerwowany? Co przeszkadza Ci w tym, żeby otwarcie powiedzieć, że się denerwujesz? Kto zna Cię tak dobrze, żeby powiedzieć, że jesteś zdenerwowany? Czy należysz do ludzi, którzy wybuchają złością i zawsze winią za to innych? Czy czujesz złość? Czy poświęcasz swojej złości wystarczająco dużo uwagi? Jakie masz sposoby zapobiegania temu, żeby Twoja złość narastała? Co zmieniłoby się w Twoim życiu, gdybyś częściej informował innych o tym, co chcesz, a czego nie chcesz zaakceptować? Jakie podejście do złości obowiązuje w Twoim domu rodzinnym, związku partnerskim? Jakie podejście do złości obowiązuje w Twojej grupie?

Człowiek jest zdolny do odczuwania emocji, które, upraszczając, można podzielić na przyjemne i nieprzyjemne. Każda z tych emocji jest niezbędna dla zdrowia psychicznego. Jeśli jednak pozostają uśpione, może to oznaczać, że nasi rodzice nie dali nam akceptacji wyrażania siebie w pełni, wprowadzając np. przekaz: „złość lub smutek nie są w porządku”. Wówczas mogło się zdarzyć, że niechciane emocje zostały wyparte i paradoksalnie przejęły kontrolę nad nami, popychając do nieproduktywnych zachowań, np. kłamania czy wszczynania kłótni.

Koś Cię obraził, wybuchłaś, a złość skierowałaś w kierunku osoby, która cię zraniła? Błąd. Ona właśnie pomaga Ci w ujawnieniu Twojego ukrytego gniewu. To nie ona jest źródłem tego uczucia, źródło znajduje się w Tobie. Tam szukaj. Nie obwiniaj innych za to, co czujesz. Nie próbuj zmieniać innych ludzi. Oni odbijają to, co wyparliśmy. Przykre emocje są pożyteczne i dają energię do działania. Dzięki nim możemy odkrywać prawdę i demaskować kłamstwa, które serwujemy sobie albo innym.

Z upływem lat stajemy się lepsi w tłumieniu uczuć, niż w ich wyrażaniu. Myślimy, że kontrolujemy emocje, a to one kontrolują nas. Nie chcemy dopuścić do głosu trudnych emocji, bo obawiamy się, że zburzymy relacje, których de facto nie ma. Boimy się określenia – „niezrównoważona emocjonalnie”. A przecież kierowanie się emocjami jest czymś innym, niż brak kontroli nad sobą.

Powodzenie w tworzeniu satysfakcjonujących relacji z ludźmi zapewni nam umiejętność wyrażania siebie bez sprawiania przykrości (ranienia) i atakowania innych. Potrzebna jest również umiejętność akceptowania innych bez ranienia siebie.

Ponoć tabu zmienia się wraz z dojściem do głosu każdego nowego pokolenia. Może już jest ten czas, by temat wyrażania złości w rodzinie, w grupie przestał być tematem tabu? Złość, np. do przełożonego, możemy wyrazić słowami: „Czuję złość, kiedy zmieniasz ustaloną decyzję. Złoszczę się, gdy pozostawiasz mnie z wątpliwościami. Żeby sprawniej pracować, potrzebuję większej stabilizacji i informacji”. Warto mówić szczerze ludziom o tym, co czujemy w związku z ich zachowaniem. Nie oceniamy ludzi. Opieramy się na faktach, które się wydarzyły. Opisujemy zdarzenie tak, jak przebiegało. Tak buduje się atmosferę zaufania, gdzie bezpiecznie można przedstawić i omówić różne poglądy na tę samą sprawę.

Ważna jest świadomość. Dzięki niej możemy zdystansować się do trudnej emocji i wybrać korzystniejszą interpretację sytuacji lub zauważyć, jak sami się „nakręcamy”. To przecież, ja sama wybieram to, co w danej chwili mówię, myślę i jak się czuję. Ale trzeba poczuć. I trzeba umieć dokonać wyboru.

Jest taka buddyjska przypowieść. Starzec siedzi pod drzewem, cały czas się śmiejąc. Obok przechodzi smutny młodzieniec i pyta: - Dlaczego jesteś taki zadowolony? Starzec odpowiada - Bo kiedy byłem tak smutny jak ty, nagle zrozumiałem, że mam wybór. Od tamtej chwili każdego ranka zadaję sobie pytanie: Co dziś wybierasz? I tak jakoś dziwnie się składa, że wybieram radość.

Według buddyjskich mędrców istnieje odwrotna zależność - Im więcej świadomości chwili, tym mniej pretensji do świata. Jeśli wyrażanie złości jest w jakiejś rodzinie lub grupie tabu, to prowadzi do jej destrukcji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz