wtorek, 13 października 2015

Zrobię to pewnego dnia




fot. http://www.spidersweb.pl/2014/07/polska-agencja-kosmiczna.html

- Zrobię to pewnego dnia.

- Czemu nie dziś? Boisz się? Zbierasz siły? Czy wiesz, że nie da się uciec od odpowiedzialności za jutro, unikając jej dziś? Lepiej coś zrobić, niż szukać usprawiedliwień, dlaczego niczego się nie robi.

Sama, mając tzw. niespokojną duszę, często zachęcam innych, aby realizowali swoje marzenia, tworzyli plany, a przynajmniej wykonywali ten pierwszy krok.

Ktoś marzył o dalekiej podróży, przypadkiem dowiedział się, że właśnie tworzy się grupa, są miejsca, są bilety, wystarczy jedno kliknięcie „zarezerwuj”.

Ktoś inny, od miesięcy wyszukujący informacje na temat jogi, właśnie dostał ulotkę o darmowych zajęciach, wystarczy telefonicznie zarezerwować miejsce.

W obu przypadkach pojawiły się usprawiedliwienia, na temat „dlaczego jeszcze nie teraz”, które w krótkim czasie okazały się nieistotne. Dlaczego tak trudno zrobić pierwszy krok? Dlaczego wybieramy stanie w miejscu i unikamy nowych doświadczeń, odrzucamy możliwości? Czemu tracimy energię i marnujemy czas stojąc w miejscu, zamiast przeznaczyć je na zmianę?

Na straży zmiany stoją nawyki i swoisty komfort sytuacji, w której jesteśmy. Mamy też bezsporne korzyści – nie potrzebujemy nowych marzeń, bo stare są aktualne – ktoś nadal marzy o podróży, inny o jodze. Jest też lęk i strach, a pod nimi cała plejada emocji.

To strach i lęk są między innymi motorem ludzkich działań. Mogą w takim samym stopniu przeszkadzać, jak i pomagać w codziennym funkcjonowaniu.

Lęk egzystencjalny, czyli lęk przed śmiercią, ale też lęk przed chorobą, lataniem, wysokością i ciemnością - to nasza reakcja na to, co niesie ze sobą fakt istnienia.

Lęk przed porażką, czyli niepokój i zdenerwowanie w obliczu wysokich wymagań pojawia się jako strach przed prezentacją, wystąpieniem, egzaminem, czy ogłoszeniem wyników.

Lęk przed odrzuceniem, czyli niepokój i zdenerwowanie w obliczu sytuacji, które zagrażają poczuciu własnej wartości. Boimy się oceny, sądząc, że jesteśmy obiektem zainteresowania innych.

Ludzie nie lubią przyglądać się swoim lękom – boją się, że będzie jeszcze gorzej. Jak będzie? Na pewno trudniej, ale warto. Można przyglądać się sobie, jak „w lustrze”, można pytać innych, ważne by odkrywać swoje uczucia i potrzeby. Czasem jednak wolimy zachować się, jak strażacy i gasimy nasze lęki, zaprzeczając ich istnieniu.

Zapewne każdy z nas choć raz miał okazję przekonać się o swoich reakcjach w obliczu niebezpieczeństwa. Wyobraź sobie, że nagle z nadmierną prędkością nadjeżdża auto, a ty jesteś na środku drogi. Albo wracasz późno przez park, gdy z naprzeciwka nadchodzi grupa zaczepnie zachowujących się ludzi. Co czujesz? Zwykle pojawiają się dwa rodzaje reakcji: pojawia się ochota ucieczki lub agresja.

Tak samo reagują osoby, które przez dłuższy czas odczuwają lęk – żyją z lękiem na ramieniu. Wybierają ucieczkę lub agresję jako swą postawę życiową. Często obie postawy przeplatają się. Podłożem agresji jest lęk. Związek tych dwóch emocji jest niepodważalny. Agresja może być wymierzona przeciwko innym ale i przeciwko sobie. Jeśli boisz się realizować swoje plany dziś, może przyczyną są lęki, lękliwość, albo agresja? W takim razie, zamiast usprawiedliwienia, ustal przyczynę "nicnierobienia". Zrobisz to pewnego dnia – który lęk Cię powstrzymuje dziś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz