wtorek, 27 grudnia 2016

Z metapoziomu taka sytuacja ...



Każdy poznaje świat swoimi zmysłami. Każdy weźmie z otaczającego świata tylko tyle, ile przepuszczą jego osobiste filtry. I tak, jedni będą się zachwycać, inni będą narzekać przebywając w tych samych miejscach. Jedni będą głosić i propagować poglądy, inni te poglądy będą mieszać z błotem. Jedni będą wielbić i upodobniać się do idoli, inni zachowania tych idoli będą uznawać za tandetne. 

Zastanawiałeś się kiedyś skąd się biorą te, a nie inne odczucia dotyczące miejsc, potraw, ludzi etc? Dlaczego takie samo zachowanie u kogoś tolerujemy, wzmacniamy, a innemu mamy za złe? Czy domyślasz się skąd się bierze taki wybiórczy brak umiejętności wykrzesania z siebie współodczucia w stosunku do pewnych ludzi? 


Być może uosabiają słabszą stronę Twojej osobowości. Być może nie jesteś w stanie się z nimi utożsamiać, bo nie akceptujesz w sobie samym ich cech? 

Tyle tylko, że aby komunikować się z innymi w sposób inteligentny, konstruktywny, satysfakcjonujący wszystkie strony, nie można się do ludzi dystansować. Jeśli nie potrafisz utożsamić się z innymi, nie jesteś w stanie nawiązać z nimi właściwych relacji. Może czujesz lęk związany z odrzuceniem? 

Czasem stajemy się bardzo wrażliwi na to, jak ludzie nas odbierają. Zdarzyła Ci się kiedyś taka sytuacja, że było Ci trudno utożsamić się z kimś, bo obawiałaś się, że jeśli za bardzo się do tego kogoś zbliżysz, ten ktoś może Cię odtrącić? Albo tak bardzo będziesz go podziwiać, że sam przestaniesz nieomal istnieć?


Obraz siebie samych jest wyłącznie wytworem naszej fantazji. To, że jest w pewnym sensie fikcją nie oznacza, że trzeba go ignorować. Bez umiejętności wyobrażania sobie siebie i tego, co czują inni, będziemy smętnymi egoistami niezdolnymi do zrozumienia motywów i postępowania swojego i innych ludzi. 


Wielu ludzi chce narzucić nam swój sposób widzenia świata. Najpierw robią tak rodzice, opiekunowie, później rówieśnicy, koledzy z pracy, szefowie, politycy etc. Jak wygląda Twój świat? Jak wygląda Twój dzień? Jakich masz znajomych, przyjaciół? Co myślisz o sobie? Co dla Ciebie jest ważne w życiu? Jakie uczucia najczęściej przeżywasz? Czy zauważasz trudności w codziennym życiu? Jak sobie z nimi radzisz? Jakie cele zaplanowałeś do realizacji w 2016 roku? Czy udało Ci się „to” zrobić? 


Popatrz na swoje życie z metapoziomu. Daj sobie prawo do istnienia. Masz prawo tu być, bez względu na to, co inni myślą o Tobie. Masz prawo tu być niezależnie od tego, czy jesteś komuś potrzebny, czy nie. Tak samo jak inni ludzie masz prawo do przyjemności, do realizacji własnych celów i potrzeb. Tak samo, jak inni ludzie … masz prawo przedstawiać innym swoje oczekiwania, dopóki uznajesz, że inni mają prawo odmówić. 

Nie jesteś narzędziem, którym inni zrealizują swoje cele. Zwróć uwagę, że każdy ma prawo wyrazić swoje prośby i oczekiwania wobec Ciebie. Ty możesz chcieć je spełnić, możesz też nie mieć na to ochoty. Masz prawo do odmowy. Nie ma też powodu by za to przepraszać, czy usprawiedliwiać się. Mamy takie same prawa: prosząc jest we mnie zgoda na Twoją odmowę. Nie musisz mnie atakować, krytykować, pouczać. Ty jesteś w porządku i ja jestem w porządku. 

Są sytuacje, gdy należne nam prawo nie jest przestrzegane. Dzieje się tak, kiedy świat zaczyna składać się z intruzów, którzy chcą wtargnąć do Twojego domu, zawładnąć Twoimi myślami i emocjami. Możesz ulec intruzom i dostosować się do ich żądań fundując sobie frustrację z powodu bycia "nie w porządku”. Niektórzy uważają, że lepiej się dostosować do ogółu. Inni twierdzą, że jeśli ktoś nie przestrzega należnych Ci praw, Ty również możesz złamać ten wyjątkowy traktat. Masz prawo.


Popatrz na swoje kontakty z metapoziomu. To, co przeżywasz w kontakcie z inną osobą, w znaczący sposób wpływa na Twoje zachowanie. Jeśli jesteś świadomy, jakie to są emocje, łatwo możesz zrozumieć, o co w tej sytuacji chodzi. Znasz własne motywy i własne zachowanie. Znasz swoje intencje i wiesz, czy są wrogie i agresywne, to znaczy nastawione na zranienie lub zniszczenie. 


Kontakty z ludźmi polegają na wymianie – jesteśmy biorcami i darczyńcami. Znam wielu ludzi, którzy wolą dawać, niż brać, a już na pewno nie lubią prosić o cokolwiek. Prośba jest dla nich oznaką słabości, a podarowanie komuś czegokolwiek daje im poczucie swojej wartości. Prosząc, mają wrażenie, że potwierdzają swój brak czegoś, a dając mają poczucie, że czegoś mają nadto. To pułapka, która jest źródłem wielu problemów.


Nikt nie lubi problemów, za to wszyscy cenią rozwiązania… Święty spokój, niepewność, tak naturalna potrzeba bycia „w porządku”, lęk przed poczuciem winy, lęk przed odrzuceniem i jeszcze inne stany emocjonalne i dywagacje rozumowe sprawiają, że godzimy się na spełnianie próśb i oczekiwań kogoś, kto naciska… Wydaje nam się, że w ten sposób komuś pomagamy …. 

To nie tak. Czy wiesz, że ratownik – ktoś kto pomaga w najtrudniejszych chwilach - zanim przystąpi do udzielania pomocy, jest zobowiązany do tego, by zadbać o jedną rzecz – o swoje własne bezpieczeństwo? Co więcej, ratownik ma prawo odstąpić od udzielania pomocy, jeśli takowa bezpośrednio zagraża jego bezpieczeństwu. 


Popatrz na siebie z metapoziomu. Tak jakbyś patrzył z lotu ptaka, albo tak, jakbyś był reżyserem tego, co właśnie dzieje się z Twoim udziałem. Pozwól innym decydować o samych sobie, pozwól samodzielnie reagować, przestań zakładać, że wiesz lepiej od innych, co jest dla nich dobre. Nie wiesz. i pomyśl, dlaczego?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz